W poprzednim wpisie pisałam o warunkach bezpieczeństwa w fabrykach w których powstaje odzież dla sieciówek – wpis możesz znaleźć TUTAJ.
Niestety, nieodpowiednie standardy bezpieczeństwa nie są jedynym problemem w sweatshopach. Na porządku dziennym łamane są tam bowiem prawa pracowników, a nawet podstawowe prawa człowieka. Jako przykład można podać wietnamską fabrykę Hansae Vietnam Co zatrudniającą aż 8500 pracowników, produkującą odzież dla wielu międzynarodowych marek. Raport sporządzony w 2016 roku przez Worker Rights Consortium wykazał, że management tejże fabryki regularnie dopuszczał się wielu poważnych naruszeń takich jak słowne nękanie i znęcanie się nad pracownikami, wymuszanie nadgodzin, odmawianie prawa do urlopu chorobowego (nie wspominając nawet o wypłaceniu zasiłku chorobowego) czy ograniczanie możliwości w korzystaniu z toalet przez pracowników.