nauka włoskiego we włoszech

Moje kursy języka włoskiego we Włoszech – gdzie, jak długo, jakie efekty

Niektórym na samą myśl o Włoszech szybciej bije serce. Wspaniała architektura, piękne i gorące plaże, jedzenie za które można dać się pokroić i mężczyźni dla których łatwo stracić głowę. Wielu marzy o tym, aby nauczyć się niezwykle melodyjnego języka Dantego. Tak było z bohaterką książki „Jedz, módl się i kochaj”, tak było też ze mną. W ciągu zaledwie czterech miesięcy nauki włoskiego we Włoszech zaczynając od zera osiągnęłam poziom znajomości B2/C1, co pozwoliło mi swobodnie posługiwać się językiem. Zaznaczę, że nie uczyłam się włoskiego poza kursem we Włoszech i tak naprawdę na naukę w domu poświęcałam bardzo niewiele czasu.


Moją pierwszą destynacją było urocze miasteczko Salerno, leżące na południu Włoch na przepięknym wybrzeżu Amalfi. Podczas 4-tygodniowego kursu nauczyłam się podstaw gramatyki oraz słownictwa pozwalającego na przeżycie we Włoszech. Byłam w stanie kupić ulubione lody, zamówić kawę, przedstawić się i przeprosić za to, że nie umiem dobrze mówić po włosku 😉 Szkoła do której uczęszczałam zapewniała swoim uczniom zakwaterowanie – aby zaoszczędzić zamieszkałam w pokoju dwuosobowym w mieszkaniu studenckim. Współlokatorką okazała się być Polka – przemiła osoba. Niestety wpłynęło to negatywnie na szybkość nauki, gdyż jak łatwo się domyśleć wiele czasu spędziłam rozmawiając po polsku. Kurs ukończyłam na poziomie A1/A2.

Rok później wyjechałam do Bolonii położonej w regionie Emilia-Romagna, gdzie spędziłam 3 miesiące pracując w szkole językowej i ucząc się włoskiego. Aby zaoszczędzić, podczas tego pobytu zdecydowałam się na samodzielne znalezienie zakwaterowania bez pomocy szkoły językowej. Wynajęłam pokój w mieszkaniu z dwoma Włochami i Niemką uczącą się włoskiego, dlatego codziennie po zajęciach miałam kontakt z językiem. Pod koniec kursu zdałam wewnętrzny egzamin i otrzymałam certyfikat znajomości włoskiego na poziomie C1. Byłam wtedy w stanie swobodnie rozmawiać po włosku o police czy ekonomii.

Po dwuletniej przerwie i całkowitego braku kontaktu z językiem wybrałam się na wakacje do Rimini, gdzie uczęszczałam na dwutygodniowy kurs włoskiego na poziomie B2. Jak można się łatwo domyśleć, mój poziom znajomości włoskiego bardzo się obniżył ze względu na nieużywanie języka. Podczas pobytu w Rimini mieszkałam z Włochami, więc swoboda w posługiwaniu się językiem w życiu codziennym dość szybko wróciła, jednak nad gramatyką musiałam sporo popracować. Po ukończeniu kursu zostałam w Rimini kolejne dwa tygodnie ciesząc się słoneczną pogodą, włoskim jedzeniem i możliwością używania języka w sytuacjach dnia codziennego.

Mój ostatni dwutygodniowy kurs we Włoszech odbył się w Sanremo – w mieście znanym ze słynnego festiwalu muzyki. Kurs miał na celu odświeżenie znajomości języka oraz poprawienie gramatyki. Tym razem nauczona doświadczeniem starałam się ćwiczyć mój włoski pomiędzy kolejnymi wizytami we Włoszech. Oglądałam włoskie filmy, czytałam włoskie książki, chodziłam na spotkania Couchsurfing na których mówiło się jedynie w języku włoskim oraz używałam programu LiveMocha, który umożliwiał mi kontakt z osobami mówiącymi po włosku.

Jeśli marzysz o kursie językowym we Włoszech (czy innym kraju), ale nie masz odpowiednich funduszów zapraszam tutaj –> Tanie Kursy Włoskiego , gdzie możesz dowiedzieć się jak wyjechać na tani lub nawet darmowy kurs językowy za granicę  Powodzenia!

You may also like

Leave a comment